Games Marketplace - Odealo
0.00 25 (Click on the icon to view details)

Dlaczego Brazylia to nie Argentyna?

This page is a translation of the original work by Ted Goertzel found at http://crab.rutgers.edu/~goertzel/BrazilArgentina.htm

 

Other recommended articles and pages
POE CURRENCY BUY DIABLO IV GOLD
BUY DIABLO 4 ITEMS BUY RUNESCAPE GOLD

 

Dlaczego Brazylia to nie Argentyna?

 

   Jeśli widziałeś jedną rozrzutną, zadłużoną, źle zarządzaną południowoamerykańską gospodarkę, widziałeś je wszystkie, prawda? Tak myśli zbyt wielu Amerykanów. Trudno ich winić, gdy gazety i komentatorzy telewizyjni mówią o „Ameryce Łacińskiej” tak, jakby wszystkie kraje jej były takie same. Mówi się nawet o „zarażaniu”, jakby Argentyna miała jakąś chorobę "Szalonego Ekonomisty", która mogła rozprzestrzenić się na jej sąsiadów. Niestety, podczas gdy złe zarządzanie gospodarcze nie jest zaraźliwe, panika tak. Przyszłość gospodarcza Brazylii będzie znacznie płynniejsza, jeśli światowi bankierzy, inwestorzy i przywódcy polityczni nie wpadną w mentalność stada. Brazylia nie jest Argentyną i raczej nie podąży za nią ku upadkowi finansowemu. Poniżej dowiesz się dlaczego.

   Zacznijmy od podstaw. Gospodarka Brazylii znacznie urosła w ciągu ostatnich czterdziestu lat. Argentyna nie. Brazylia doświadczyła tylko krótkich okresów stagnacji podczas kryzysu wynikającego z zadłużenia na początku lat 80. i kryzysu inflacyjnego na początku lat 90. Odpowiedzialnie poradziła sobie z obydwoma kryzysami, wyzdrowiała i kontynuowała wzrost. Dla Argentyny w tym samym okresie szybki wzrost był wyjątkiem a stagnacja była regułą. Jedyny naprawdę uderzający wzrost, jakiego Argentyna doświadczyła w ciągu ostatnich czterech dekad, miał miejsce na początku lat 90. XX wieku i to on doprowadził do ostatniego załamania. Jeśli kategoryzujemy kraje według ich historii ekonomicznej, zamiast ich geografii, Brazylia należy do zwycięzców, Argentyna do guzdrał. Drugi znaczący sąsiad Argentyny, Chile, również dobrze sobie radziło, przynajmniej od połowy lat 80.
 

Brazylia, Argentyna, Chile - porównanie
 

   Geografia nie jest przeznaczeniem; kraje potrafią radzić sobie bardzo dobrze na południowym krańcu Ameryki Południowej jak zauważyły ​​Brazylia i Chile. Ale dlaczego Argentyna radziła sobie o wiele gorzej niż jej sąsiedzi? Głównym powodem jest prawdopodobnie kultura narodowa. Argentyńczycy uważali się za oświeconych Europejczyków żyjących na obrzeżach prymitywnego kontynentu. Dla nich najlepiej było siedzieć i żyć z bogactw pampasów. Brazylijczycy są bardziej zróżnicowani rasowo i kulturowo, i byli przekonani o swojej niższości a nie wyższości. Brazylia była znana jako „kraina przyszłości - którą zawsze będzie”. Teraz pozycje są odwrócone; Brazylijskie firmy wykupują swoje argentyńskie odpowiedniki po bardzo niskich cenach, a Argentyńczycy uczą się portugalskiego w nadziei znalezienia pracy w São Paulo.

   W 1991 r. Argentyńczycy mieli dość hiperinflacji i desperacko chcieli, aby ich pieniądze były warte tyle co amerykański dolar. Nawet w tym celu zmienili swoją konstytucję. Ale to oznaczało, że nie mieli wystarczająco dużo pieniędzy, aby zapłacić za wszystkich urzędników. Zamiast zwalniać ludzi, pozwalali poszczególnym stanom drukować własne quasi-pieniądze, aby ich opłacić. Trzymali się kurczowo tego systemu, dopóki banki nie upadły. Brazylijczycy zakończyli także hiperinflację reformą monetarną. Ale kiedy gospodarka nie była w stanie nadążyć za nowym kursem, uwolnili walutę. Co prawda nie tak szybko jak powinni, ale wystarczająco wcześnie, aby uniknąć kryzysu.

   Przez ostatnie osiem lat Brazylią rządził wybitny socjolog Fernando Henrique Cardoso, który rozumie ekonomię na tyle, by wiedzieć, kiedy ekonomiści stracili kontakt z polityczną rzeczywistością. Argentyńscy politycy zostawili gospodarkę w rękach ekonomisty Domingo Cavallo, który jest technicznie genialny, ale podchodził zbyt optymistycznie do narzucania swoich teorii krnąbrnemu społeczeństwu. Jako naród, Brazylijczycy są skłonni do rozwiązywania problemów, aby nikt nie doznał zbyt poważnych obrażeń. Argentyńczycy z kolei są bardziej skłonni do przestrzegania zasad, nawet jeśli zasada ta nie działa. Stali się „miejscem, w którym umierają złe pomysły”.

   Partie polityczne w Brazylii są elastyczne, a politycy często skaczą pomiędzy nimi. Cudzoziemcy często mają błędne przekonanie, że Luis Inácio „Lula” da Silva, z Partii Robotniczej, jest radykalnym lewakiem, kwestionującym kapitalistyczną, wolnorynkową ortodoksję Partii Socjaldemokratycznej Fernando Henrique Cardoso. W rzeczywistości Lula i Fernando Henrique są starymi przyjaciółmi, ich partie różnią się tylko nieznacznie i łatwo mogą znaleźć się w tej samej koalicji. Lula i inni kandydaci w wyborach prezydenckich w Brazylii spotkali się już z obecnym prezydentem Cardoso i zgodzili się dotrzymać umów zawartych z Międzynarodowym Funduszem Walutowym w celu zaciągnięcia pożyczki w wysokości 30 miliardów dolarów. Brazylia konsekwentnie wypełnia swoje zobowiązania wobec MFW i innych zagranicznych pożyczkodawców. Niezależnie od tego, kto wygra wybory, Brazylią nadal będą rządzić koalicje centrolewicowe.

   Partie polityczne Argentyny są bardziej spolaryzowane niż partie Brazylii z silną i wynikającą z tradycji lojalnością wobec dwóch głównych partii centrowych. Obecnie trwają w stanie niepewności i istnieje możliwość zdobycia władzy przez populistycznego outsider'a. Mariano Grondona, najbardziej znany felietonista polityczny Argentyny, uważa, że ​​to, czego Argentyna najbardziej potrzebuje oprócz prezydenta takiego jak Cardoso, jest odpowiedzialny przywódcą opozycji, taki jak np. Lula.

  Oczywiście Brazylia ma swoje problemy, wliczając w to duże zobowiązania wynikające z zadłużenia, niedobory energii i problemy ochrony środowiskowa. Ma trudności z podnoszeniem wpływów z podatków, aby opłacić świadczenia dla swojej starzejącej się populacji. Ubóstwo jest zdecydowanie zbyt duże, zwłaszcza wśród ludzi kolorowych. Rynki akcji i rynków finansowych są czasami niestabilne, a rząd niekiedy musi interweniować w celu ratowania upadłego banku. Ale problemy te nie różnią się tak bardzo od tych w Stanach Zjednoczonych i innych krajach, a Brazylijczycy są w stanie poradzić sobie z nimi z niewielką pomocą swoich przyjaciół.

 

Dr Ted Goertzel jest profesorem socjologii na Rutgers University. Jest autorem biografii Fernando Henrique Cardoso. Jego badania dotyczące Brazylii są dostępne na stronie Brazylia.